Policjanci wyjaśniają okoliczności zdarzenia drogowego do którego doszło w piątek w Ostrowach Tuszowskich. Jak wstępnie ustalili, kierowca skutera wjechał w samochód osobowy, a następnie odjechał z miejsca zdarzenia.
Kiedy chwilę później odwiedzili go policjanci oświadczył, że cały czas był w domu, a skuter sprzedał kilka dni wcześniej. Uszkodzony pojazd policjanci znaleźli w jednym z pomieszczeń gospodarczych.
O zdarzeniu z udziałem motocyklisty, do którego doszło w miniony piątek w Ostrowach Tuszowskich około godz. 20, poinformował kierowca opla. Z jego relacji wynikało, że jadąc w kierunku miejscowości Przyłęk, z jednej z znajdujących się obok drogi posesji wyjechał skuter, który uderzył w osobówkę. W wyniku zdarzenia kierowca jednośladu wywrócił się na jezdnię. Jadący oplem mężczyzna wysiadł z pojazdu, aby sprawdzić czy kierowcy skutera coś się stało. Ten jednak wsiadł na skuter i odjechał. Zgłaszający przekazał funkcjonariuszom, że mężczyzna nie posiadał kasku oraz poruszał się chwiejnym krokiem. Dzięki przekazanym numerom rejestracyjnym, policjanci szybko ustalili właściciela jednośladu. Chwilę później odwiedzili 50-letniego mieszkańca gminy Cmolas, który zapytany o udział w zdarzeniu oświadczył, że cały czas przebywał w domu, a skuter sprzedał tydzień wcześniej nieznanemu mężczyźnie. Badanie mężczyzny wykazało, że miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Przekazane przez 50-latka informacje okazały się nieprawdziwe, ponieważ w jednym z pomieszczeń gospodarczych policjanci znaleźli opisywany jednoślad, który posiadał widoczne uszkodzenia.
Policjanci wykonali oględziny skutera. W sprawie trwają dalsze czynności.
