Policjanci wyjaśniają okoliczności dwóch zdarzeń drogowych, do których doszło w poniedziałek w Przyłęku.
W wyniku dachowania samochodu osobowego marki Kia, do szpitala trafiło trzy osoby. Kilka godzin później do szpitala przetransportowano podróżującego oplem 9-latka, którego kierowca najechał na tył toyoty. Na szczęście uczestnicy zdarzenia nie odnieśli poważnych obrażeń.
Wczoraj około 11.20, dyżurny kolbuszowskiej jednostki został powiadomiony o zdarzeniu drogowym, do którego doszło w Przyłęku, na drodze W 875. Jak ustalili policjanci, 68-letni mieszkaniec pow. mieleckiego kierujący samochodem osobowym marki Kia, jadąc w kierunku Kolbuszowej, z nieustalonych przyczyn zjechał na przeciwny pas jezdni, a następnie do rowu uderzając w pionowy znak. W samochodzie oprócz kierowcy podróżowała jeszcze 67-letnia kobieta i dwoje dzieci w wieku 7 i 4 lata. W wyniku zdarzenia do szpitala trafiła kobieta z dwójką dzieci. Na szczęście nie odnieśli obrażeń. Funkcjonariusze wykonali oględziny pojazdu i miejsca zdarzenia.
Kilka godzin później, około 16.30, funkcjonariusze ponownie pojechali do Przyłęka w związku ze zgłoszeniem o zderzeniu dwóch pojazdów. Jak ustalili policjanci kierujący oplem, 38-letni mieszkaniec powiatu mieleckiego najechał na tył toyoty kierowanej przez 44-letniego mieszkańca gminy Niwiska, który zatrzymał się na jezdni. W wyniku zderzenia toyota została zepchnięta do przydrożnego rowu i dachowała, a opel zatrzymał się na przeciwnym pasie jezdni. Oplem podróżowało jeszcze dwie osoby, w tym 9-latek, który został przetransportowany do szpitala.
Kierujący byli trzeźwi. Policjanci wykonali oględziny pojazdów i miejsca gdzie doszło do zdarzenia. Okoliczności obydwu zdarzeń pomoże wyjaśnić prowadzone postępowanie.