W Cieniu Jupiterów Mielec
Paliwa Mielec Zbiorniki
Paliwa Mielec Zbiorniki
Paliwa Mielec
Paliwa Mielec
fratelli
Image default
Galerie Magiczne miejsca

Historia pontonem pisana [FOTO]

Piotr Durak  mielczanin, poeta, podróżnik, dziennikarz, tym razem podjął kolejne wyzwanie, które właśnie szczęśliwie ukończył –  spływ pontonem Odrą od Ostrawy do morza Bałtyckiego.

Urodził się w 1985 roku w Mielcu, w 2004 roku ukończył I LO im. Stanisława Konarskiego, z którego wyrzucano go siedem razy, ale po obchodach stulecia szkoły, został honorowym absolwentem.

 

Magia i siła internetu jest ogromna! Niedawno wybuchł mój ponton, na którym pokonałem większość rzek Polski, w tym kilkukrotnie Wisłę. Ledwo napisałem o tym wypadku, znaleźli się Przyjaciele, którzy spontanicznie zdecydowali się zrobić akcję i zebrać się na nowy ponton dla mnie, na którym będę mógł przepłynąć Odrę, od Ostrawy do Świnoujścia, tak jak miałem pierwotnie w planach.

 

W przeciągu dwóch dni na moim koncie zebrało się ponad 700 zł, co pozwala mi dziś kupić nowy ponton i wyruszyć na rzeczną trasę zaledwie z 3-dniowym opóźnieniem. I choć nikogo o pomoc nie prosiłem (sam też bym jakoś rozwiązał ten problem), dziś jestem ogromnie szczęśliwy i wzruszony. Pozostaje mi po prostu powiedzieć DZIĘKUJĘ!

Nigdy na żadną moją wyprawę nie brałem od nikogo pieniędzy, nigdy też nie szukałem sponsorów, ani nie robiłem reklamy w mediach. Bo co to znaczy, że ktoś sobie na pontonie płynie np. z Bieszczad do Dziwnowa? Żaden to wyczyn, ani rekord, ale kawał dobrego odpoczynku.

 

Myślałem, że jeśli nie mogę sobie sam na coś zarobić, to po prostu muszę z tego zrezygnować i tyle. Myślałem też, że jeśli wezmę wsparcie od kogokolwiek, to będę zobowiązany wyprawę dokończyć mimo wszystko, a nie lubię ciśnienia i gry „mimo wszystko”, choć znam swoje możliwości i wiem, że choć ciągle nie umiem pływać, to prędzej się utopię niż się poddam, jednak po co coś komuś obiecywać?

Po co myśleć „ja muszę” A potem, co jak ktoś ponton ukradnie, albo zatopi? Dziś trochę się to zmienia. Nic nie muszę. Ale chcę. Bardzo chcę. Jestem to winny Wam i sobie. Jestem niezatapialny.

 

Tak więc w dniach 20 lipca – 7 sierpnia udało się przepłynąć na pontonie bez silnika całą Odrę, od jej kilometra zerowego w czeskiej Ostrawie aż do ujścia Świny do Bałtyku, w Świnoujściu. Całość to około 850 km, średnia prędkość na trasie: 5 km/h, Pokonane zostały po drodze 22 śluzy oraz cały, mocno wzburzony Zalew Szczeciński i to jak należy – torem wodnym, więc niemal w najszerszym miejscu.

Obecnie leczę oparzenia na dłoniach i twarzy od słońca, leczę odciski od wioseł, trochę zejdzie mi naprawić cerę wysuszoną wiatrem. Ponton zaś zniósł rzekę spokojnie – ani jednej dziury.


To dość szalone przedsięwzięcie nie odbyłoby się tak pięknie bez pomocy kilku osób, którym chciałem w tym miejscu serdecznie podziękować. Są to:Łukasz Kopeć, Mikolaj Skrzypiec, Janusz Kipa, Robert Bogacz, Katarzyna Tymińska, Dagmara Paulina Dobrzańska, Zofia Dąbrowska, Katarzyna Przebinda, Ewelina Cenarska, Dorian Kapiszewski, Andrzej Piaseczny, Ewa Salamaga i Michał Rams. Gdyby nie Wy, spływ na pewno opóźniłby się i pewnie nie byłby tak piękny i słoneczny, jak był.


Odra to może nie jest najpiękniejsza rzeka w Polsce (wciąż na pierwszym miejscu stawiam Wisłę, a zaraz po niej Bug), nie jest najczystsza, a jej brzegi mocno zniszczone są przez naszą niełatwą historię i działalność człowieka, ale to chyba w naszym kraju rzeka najcięższa technicznie i organizacyjnie, jeżeli o spływ pontonem czy kajakiem chodzi (mówię zwłaszcza o jej górnym i końcowym odcinku).

 

Przyznaję, kilka razy zdarzyło się naruszyć prawo, za co przepraszam Straż Graniczną, władze miasta Wrocławia i kapitanaty portów w Szczecinie i w Świnoujściu, ale to również dzięki temu rzeka została od początku do końca przemierzona w sposób dość dokładny i chyba… dotąd niespotkany.

Odczułem bardzo mocno w swoich mięśniach każdy jej kilometr, ani przez moment nie będąc asekurowany, holowany, przez nikogo ubezpieczany. Zważywszy na to, że wciąż nie nauczyłem się pływać, cieszę się, że żyję i czuję to życie bardzo mocno. Dzięki Wam. Teraz szykuje się duża fotorelacja i obiecuję: będzie w niej co oglądać.

 

Piotr Durak

 

 

[nggallery id=204]
e-leclerc-mielec
Navi

POWIĄZANE POSTY

Chorzelowiacy Przepędzili Zimę i Przywitali Wiosnę [VIDEO, FOTO]

Wiadomości Mielec

„Rzeszowiacy” na Ogólnopolskim Przeglądzie Dziecięcych i Młodzieżowych Zespołów Tańca Ludowego [FOTO]

Wiadomości Mielec

Pożar hali w SSE [FOTO,VIDEO]

Wiadomości Mielec

Napisz komentarz

Wydarzenia, Wiadomości - Informacje Mielec | Dentysta Mielec Stomatolog | Hurt paliw płynnych z dostawą do firm, zbiorniki na paliwa