Michał Rodo, przyszły starszy saper, urodził się 20 Września 1907r. w Ostrówku. Syn Jana i Ludwiki. Kiedy Michał miał 7 lat wybuchła I wojna światowa, jego ojciec został wcielony do CK armii austriackiej. W tym samym roku zginął w walkach pod Opatowem.
Obecnie ta wiedza jest dostępna, ale wtedy jego żona nie znała losów męża. Po długich staraniach o rentę otrzymała ją, przekazując na kształcenie dzieci. Michał kształcił się w seminarium, gdy wybucha wojna we wrześniu 1939 roku, poprosił biskupa w Krakowie o możliwość zgłoszenia się do wojska. Zgodę uzyskał. Przez cały okres kampanii wrześniowej rodzina nie miała wiedzy o losach Michała. Dopiero na przełomie listopada i grudnia 1939 r. matka otrzymała od syna informację, że znajduje się on w obozie internowania Somogyszentimre, na Węgrzech. Prawdopodobnie pod koniec 1939 r. Michałowi udało się, wraz z grupą innych żołnierzy, przedostać do Francji by wstąpić w szeregi odtwarzanej tam polskiej armii. Po klęsce Francji w czerwcu 1940 r. ewakuował się do Anglii.
W 1941 roku wstąpił do organizującej się 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej dowodzonej przez gen. Stanisława Sosabowskiego. Po przeszkoleniu otrzymał odznakę spadochronową nr 1341. W sierpniu 1942 roku 1SBS została przydzielona do Korpusu spadochronowego gen. Fredericka Browninga. W sierpniu 1944 r. w dowództwie wojsk alianckich, w Wielkiej Brytanii, zapadła ostateczna decyzja o podjęciu największej w historii II wojny światowej operacji powietrzno-desantowej pod kryptonimem „Market Garden”. Całą operacją dowodził, jak się okazało niezbyt fortunnie, angielski marszałek Montgomery.
Start polskiej 1 SBS był kilkakrotnie przekładany ze względu na złą pogodę panującą na lotniskach w Anglii. 17 września nastąpił pierwszy zrzut z częścią 1 SBS, 19 września kolejny i ostatni desant spadochronowy polskich skoczków miał miejsce 21wrzesnia w holenderskim Driel, niedaleko Arnhem. Niezabezpieczeni żadną osłoną Polacy dostali się podczas lądowania na spadochronach, pod morderczy ogień niemieckiej broni maszynowej. Podczas tego zrzutu 21 września 1944 roku około godziny 17-tej zginął w powietrzu, trafiony niemieckim pociskiem, starszy saper Michał Rodo. Razem z nim, w tych samych okolicznościach poległo 4 jego kolegów. Zostali pochowani na przykościelnym cmentarzu w Driel. Po wojnie zostali ekshumowani i przeniesieni na cmentarz wojenny w Oosterbeek, koło Arnhem.
Dopiero po 70 latach rodzinie udało się zebrać informacje o losach krewnego. Historia rodziny Rodo, jakże typowo tragiczna dla wielu Polaków, nie zakończyła się happy endem. Oprócz Michała, a wcześniej jego ojca, zginęli także jego bracia, Władysław który służył w 1939 r. Korpusie Ochrony Pogranicza na wschodzie Polski -prawdopodobnie został zamordowany przez Rosjan w Katyniu i Stanisław, który poległ podczas kampanii wrześniowej.
W niedzielę 25.09.2022 r. o godz. 11:30, w Gawłuszowicach – rodzinnej parafii Michała Rodo, odbędzie się msza święta za duszę ś.p. Michała oraz innych żołnierzy 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej.
Zapraszamy do udziału w tej uroczystości – GRH im. Wojciecha Lisa „Mściciela”, Komitet Budowy Pomnika Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych w Mielcu.