W wypadku awionetki w pobliżu płyty mieleckiego lotniska śmierć na miejscu poniosły 2 osoby. Samolot najpierw bezpiecznie wylądował po pierwszym starcie, po czym ponownie wzbił się w powietrze i spadł. Po upadku zapalił się.
Tragedia miała miejsce dziś przed godziną 8:00. Wrak samolotu ugasiła straż pożarna. Wiadomo, że rozbita maszyna to Pelegrin Tarragon – samolot typu ultralight, należąca do osoby prywatnej. Prawdopodobnie zarejestrowana na Łotwie. Na razie nie wiadomo skąd pochodzili mężczyźni lecący samolotem. Policjanci ustalili, że samolotem leciało dwóch mieszkańców województwa śląskiego – ojciec i syn – w wieku 43 i 16 lat. Przylecieli do Mielca wczoraj i dziś rano mieli wylatywać
Na miejscu pracuje obecnie prokurator. Policja nie ma jeszcze kontaktu ze świadkami, którzy mogliby rzucić nieco więcej światła na przebieg wypadku. Nie znane są również jego przyczyny – wyjaśni je komisja do spraw badania wypadków lotniczych.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że zaraz po drugim starcie prawdopodobnie wpadł w tzw. korkociąg i runął na ziemię, inna wersja mówi jednak o tym że podczas zbyt gwałtownego wznoszenia się prawdopodobnie odcięty został dopływ paliwa co spowodowało utratę mocy/zatrzymanie pracy silnika.
[youtube www.youtube.com/watch?v=eodXn3K-LB4&w=925&h=520]
1 Komentarz
Jaki momentarz?,jak nie widzialam,ale tragedia straszna !!zwlaszcza dla matki nastolatka