Powróciły wraz z mrozami w okolice przystanków autobusowych miejskie koksowniki, w sumie ma być ich 15.
To awaryjne ogrzewanie przydaje się szczególnie młodzieży szkolnej i starszym czekającym na autobus – napisał prezydent Kozdęba na Facebooku.
Koksowniki spopularyzował stan wojenny w grudniu 1981 roku, gdzie żołnierze grzejący się przy nich pilnowali strategicznych punktów dużych miast.
fot.Daniel Kozdęba