Mieleckie środowisko sportowe poza dwojgiem reprezentantów chodu sportowego – Pauliną Buziak i Rafałem Augustynem – na XXXI Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro będzie miało swojego kolejnego przedstawiciela w ekipie olimpijskiej. 14 lipca nominację PKOl-u otrzymał Krzysztof Augustyn, który będzie odpowiedzialny za grupę 9 chodziarzy reprezentujących nasz kraj w kraju kawy.
Funkcję trenera lekkiej atletyki w środowisku mieleckim pełni od 2008 roku (2008-2015 rok wspólnie ze śp. Józefem Wójtowiczem w OTG Sokół Mielec, a aktualnie w LKS Stal Mielec). Jest to zatem wyjątkowa sytuacja mająca precedens w mieleckim sporcie, aby aż 3 osoby z mieleckiego klubu lekkoatletycznego znalazło się w szerokiej kadrze na najważniejszą imprezę czterolecia.
Na co dzień Krzysztof Augustyn jest trenerem klubowym Rafała Augustyna w LKS Stal Mielec, który w RIO będzie walczył o najwyższe cele na dystansie 50 km. Współpracę z Polskim Związkiem Lekkiej Atletyki rozpoczął po 2010 roku, po ukończonych studiów magisterskich na Akademii Wychowania Fizycznego im. Bronisława Czecha w Krakowie, uzyskując równocześnie dyplom trenera klasy drugiej z lekkiej atletyki, a następnie w 2013 roku dyplom trenera klasy pierwszej.
Od października 2011 do września 2014 roku pełnił funkcje asystenta Trenera Kadry Narodowej Seniorów w chodzie sportowym w PZLA, natomiast od października 2014 do chwili obecnej nominowany przez Dział Szkolenia PZLA jako główny Trener Kadry Narodowej Juniorów oraz Trener Kadry Narodowej Seniorów.
Nominacja olimpijska to bardzo ogromne wyróżnienie dla każdego trenera. Faktem jest to, że już rok temu PZLA obdarzył mnie ogromnym kredytem zaufania delegując moją osobę w roli trenera na Mistrzostwa Świata Juniorów U18 do Kolumbii, gdzie sprawowałem opiekę nad całą ekipą biegów średnich i chodu sportowego. Widocznie wypełniłem swoje obowiązki zgodnie z założeniami, ponieważ zostałem powołany miesiąc później na kolejne Mistrzostwa Świata, tym razem seniorów do Pekinu.
Jeśli chodzi natomiast o RIO to nie mierzyłem aż tak wysoko, wiedząc że Igrzyska Olimpijskie są raz na 4 lata i należy się wykazać ogromnym osiągnięciem trenerskim, i robiłem po prostu to co do mnie należy jako szkoleniowca. Chcieliśmy się przygotować jak najlepiej do kwalifikacji olimpijskich. Tak też się stało, że Rafał zwyciężając w tegorocznych kwalifikacjach olimpijskich z przewagą niemal 4 minut nad kolejną osobą z rankingu czasowego pokazał, że liczy się w walce o najwyższe cele.
Zostało to zauważone przez Dział Szkolenia i tym samym ku mojemu zaskoczeniu to moja osoba została powołana jako trener kadry olimpijskiej. Czy się cieszę? Oczywiście, ponieważ to marzenie każdego sportowca, a moja kariera (jeśli tak można ją nazwać) zakończyła się pechowo w 2005 (poważna kontuzja), więc nie było dane mi walczyć o przepustkę jako zawodnik.
Po 10 latach nadszedł jednak taki moment, że będę mógł pojawić się na IO co prawda w innej roli, ale w pewnym sensie zapiszę się do historii rodzinnej, ale również środowiska mieleckiego jako kolejny uczestnik tej wyjątkowej imprezy – powiedział Krzysztof Augustyn
Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro rozpoczną się już 5 sierpnia i potrwają do 21 sierpnia. Pierwsza grupa sportowców już złożyła ślubowanie i wyleciała na zgrupowanie klimatyczne do Brazylii. Każdy ma odpowiednio indywidualnie dobrany plan i strategię aklimatyzacji.
W przypadku chodziarzy wylot pierwszej grupy (20 km mężczyzn) jest planowany na 5 sierpnia o 6:30 rano, z którymi polecę również ja. Wychodzi na to, że prawdopodobnie zobaczymy otwarcie Igrzysk z lotu ptaka lub załapiemy się na fajerwerki podczas lądowania (śmiech), natomiast pozostałe 6 osób (50 km mężczyzn i 20 km kobiet) wyleci 9 sierpnia o 19:05, i spotkamy się w wiosce olimpijskiej.
Przyjęliśmy, że 7-9 dni w zupełności wystarczy na aklimatyzację na miejscu, gdzie mamy 5 godzinną różnicę czasową. Aktualnie 4.08 kończę zgrupowanie wysokogórskie z dwoma zawodnikami – Rafałem Augustynem i Rafałem Fedaczyńskim w Strbskim Pleso (Słowacja), po czym powinienem po południu udać się do Warszawy na ślubowanie olimpijskie. Po tym wydarzeniu będę mógł powiedzieć oficjalnie, że zostałem olimpijczykiem jako trener – relacjonuje Krzysztof Augustyn