Ciężarówki z dwoma naczepami zdobywają w Hiszpanii coraz większą popularność. Zestaw tego typu mogliśmy oglądać ostatnio na zdjęciach publikowanych przez prasę dla kierowców. Jeden z nich został opatrzony logiem firmy LEAR, która poza Hiszpanią ma również kilka fabryk w Polsce – w tym jedną w Mielcu. Operator transportowo-logistyczny Calsina Carré uruchomił usługę skrojoną na potrzeby Lear Corporation. Zestaw składający się z ciągnika Scania i naczep Lecitrailer, mierzy 33 metry i ma ładowność 70 ton. Połączenie to pozwala na redukcję emisji CO2 nawet o 25%, a także znaczne oszczędności w transporcie.

Przy tej okazji nasuwa się szereg pytań: Ile newralgicznych punktów i ciasnych rond znajduje się między Barceloną a Mielcem? Ile ulic wylotowych z naszego miasta byłoby dla takiego kolosa wyzwaniem lub czy byłyby w ogóle przejezdne? Jaką drogą z Mieleckiej strefy mogłyby takie ciężarówki wyjeżdżać i w jakim kierunku byłoby to obecnie możliwe technicznie?
Biorąc jednak pod uwagę naszą obecną infrastrukturę transportową, prędzej na ulicach „Doliny Lotniczej” zobaczymy 13-metrowy odrzutowiec na kołach niż „drogowy pociąg” z ciągnikiem siodłowym zamiast lokomotywy. Ciekawostka: takie cudo nawet zbudował już tuner „Exotic Coach”. Pojazd nazwano „Limo-Jet”, wyposażono w 28-calowe koła i pozbawiono skrzydeł (foto poniżej).
Obecnie ciągniki siodłowe z dwiema naczepami powszechnie używane są chyba tylko w Finlandii. W Hiszpanii aby wszystko odbyło się w świetle prawa potrzebne było odpowiednie zezwolenie od rządu, więc zestawy kursują tam na razie testowo, a za kilka lat, gdy 33-metrowe „pociągi” dowiodą bezproblemowego charakteru, zezwolenia mogą zostać zniesione. Czy podobny eksperyment mógłby udać się w naszym kraju? I czy Mielec kiedykolwiek będzie miał drogi umożliwiające bezproblemowe poruszanie się takich zestawów? To ciekawe pytania, które na przestrzeni kilku lat możemy zacząć sobie zadawać, bo testy tego typu rozwiązań wymuszane są coraz mocniej przez normy emisji spalin oraz konkurencję w branży transportowej dla której kluczowe są koszty frachtów.
