Trudno jest pisać o własnym mieście, bo napiszesz konkretnie to się narazisz, bo szarpniesz znajomego, nadepniesz komuś na odcisk w jakimś urzędzie i kłopoty gotowe.
Pisać o problemach lokalnego miasta na dużym uogólnieniu też nie ma sensu.
Zadeklarowałem się redaktorom WCJ24 że będę pisał w miarę regularnie o sprawach dotyczących naszego miasta i regionu. Najdalej sięgając swoim pisaniem tam gdzie sięga cień jupiterów.
Przez całe wakacje był remont ulicy Padykuły utrudniając życie mieszkańcom, bo wyłączona z ruchu była główna arteria komunikacyjna komunikująca zakłady SSE EURO Park ze światem. Wynik przetargu – wygrywa najniższa oferta – słusznie, ale czy aby naprawdę?
Bo jeżeli podliczymy czas stracony na dojazdy okrężnymi drogami – wydłużony transport o kilka kilometrów – zniszczone drogi na objazdach nieprzystosowane siłą rzeczny do takiego obciążenia – to już ta najniższa cena nie wydaje się taka oczywista.
Kilkadziesiąt tysięcy pojazdów dziennie jadący do i z strefy ul. Padykuły niech każdy z nich wyda po 5 groszy na paliwo więcej i cenny czas pracy kierowcy wydłużył przez remont o kilka, czy kilkanaście minut to są realne straty. Których nie widać – ale są odczuwalne i dotkliwe dla obywateli, przedsiębiorców, transportowców bo opóźnienia, bo przekroczony limit czasu.
Oczywiście nasze prawo o zamówieniach publicznych głównym czynnikiem rozstrzygających przetarg jest cena. Przy inwestycjach w infrastrukturę która przeszkadza i utrudnia poruszanie się po ulicach naszego pięknego miasta powinno brać się pod uwagę jak najkrótszy termin.
Bo nic mnie tak nie irytuje jak stanie w korku, a na budowie drogi nic się nie dzieje. Przecież można pracować na dwie zmiany, w soboty, w uzasadnionych przypadkach w niedziele i skrócić do minimum niewygody dla mieszkańców.
Nieszczęsne zamknięcie al Niepodległości na koncert Edyty Górniak przy jednocześnie zamkniętej ulicy Padykuły przyprawił mnie o „nerwę” trudną do opisania, bo spieszyłem się na spotkanie i utknąłem na dobre pół godziny w korku na trasie która zajmowała mi 5 minut..
Gdy ul. Padykuły otwarto następnego dnia to się załamałem że tak prostej sprawy jak wcześniejsze o jeden dzień oddanie do użytku tej drogi nie można było załatwić korkując przy tym bezsensownie Mielec.
I tu jest pytanie do radnych miejskich, powiatowych, czy będą zajmować się pierdołami na posiedzeniach, czy rzeczami które można poprawić od ręki – tyko potrzeba dobrej woli. Jak np. wyregulowanie świateł na skrzyżowaniu al. Niepodległości z ulicą Sienkiewicza (i nie tylko). Wiadomo nie od dziś że ruch w Mielcu jest rano w kierunku Strefy większy w kierunku mostu na Wisłoce mniejszy a jak ludzie po południu wracają odwrotnie.
Inwestycja w światełka regulujące ruch na skrzyżowaniach z topornych na bardziej inteligentne reagujące na aktualne natężenie ruchu zmniejszy korki i oszczędzi pieniądze i przede wszystkim zmniejszy ilość emitowanych spalin do atmosfery co w jakimś stopniu poprawi i tak nie najlepszą jakość powietrza w Mielcu. Działania w sprawie skrócenia remontów, wyregulowania świateł można zrobić prawie od ręki – bez zbędnego szumu.
Mariusz Wiącek
fot. FLY-Dron.pl
1 Komentarz
Tam przydało by się rondo, ale takie z prawdziwego zdarzenia rondo turbinowe, nie takie małe rondka jak się u nas stawia. Odrazu było by widać różnicę. Podobnie na skrzyżowaniu obok szpitala. Do tej pory idziemy w ilość rond, zamiast w jakość i miejsce w jakim najbardziej by się przydalo.
Drugą sprawą to ul. Jagiellonczyka. Dlaczego nie została wyremontowana cała? Został najgorszy asfalt przed wiaduktem…