Policyjny dozór i nakaz opuszczenia lokalu mieszkalnego to środki zapobiegawcze, które prokurator zastosował wobec 54-letniego mężczyzny. Podejrzany w ubiegłym tygodniu podpalił pokój w domu, w którym mieszkał wraz z rodziną.
Mężczyzna usłyszał zarzut narażenia na bezpośrednie narażenie życia swoich domowników oraz zarzut znęcania się nad rodziną. Za popełnione przestępstwa grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. Do pożaru doszło w ubiegły poniedziałek wieczorem w Woli Wadowskiej.
Jak ustalili policjanci, 54-letni mężczyzna próbował targnąć się na swoje życie, podpalając pokój w domu, w którym przebywał, następnie wbił sobie ostre narzędzie w okolicę brzucha. Wezwane przez członków rodziny służby ratunkowe, udzieliły mężczyźnie pomocy. W chwili zatrzymania mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Kolejnego dnia, gdy wytrzeźwiał usłyszał zarzuty narażenia na bezpośrednie narażenie życia swoich domowników oraz znęcania się nad rodziną. W rozmowie z policjantami mężczyzna tłumaczył, że był nietrzeźwy i nie pamięta okoliczności zdarzenia.
Prokuratura Rejonowa w Mielcu, na podstawie zebranego przez funkcjonariuszy materiału dowodowego, podjęła decyzję o środkach zapobiegawczych dla mężczyzny w postaci dozoru policyjnego oraz nakazu opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzoną rodziną.
