Spacerując pewnego wieczoru po przecławskim rynku, w czas Bożego Narodzenia, mój wzrok przyciągnął nagły przypływ jasności na chodnikach wokół figury Św. Jana. Wcale nie była to Gwiazda Betlejemska, która mogłaby się zatrzymać nad bożonarodzeniową szopką przyprowadzając ze sobą Trzech Króli.
Z niedowierzaniem moje oczy zarejestrowały rzecz zdumiewającą – w tym samym czasie zapalają się światła uliczek plantowych rynku Przecławia i…”Kuźni Przecławskiej”. Wydawało mi się to niemożliwością, żeby zsynchronizowane było oświetlenie plant i lokalu. A jednak!
Kilka dni później, już w Nowym Roku 2019, będąc o podobnej porze na rynku Przecławia, moja ciekawość zwyciężyła i kazała mi w myśl fragmentu piosenki Elektrycznych Gitar „Poczekać, popatrzeć…” – moje oczekiwanie zostało nagrodzone podobnym zjawiskiem. Światła „Kuźni Przecławskiej” i latarnie rynku zapaliły się w tym samym czasie.
Nie chce mi się wierzyć, że w ramach prezentu Święty Mikołaj, albo Dziadek Mróz za magicznym pstryknięciem zapalają jednocześnie światła „Kuźni Przecławskiej” i plant. A może to prezent od kogoś innego? Tylko od kogo? PGE? Urzędu Miasta? A może od nas – mieszkańców Przecławia? W magię nie wierzę!!!
Za to wciąż powtarzam sobie strofy wiersza Tuwima:
„Mały pstryczek-elektryczek,
Jak tym pstryczkiem zrobić pstryk,
To się widno robi w mig.
Bardzo łatwo: Pstryk – i światło!
Pstryknąć potem jeszcze raz
– Zaraz mrok otoczy nas.
A jak pstryknąć trzeci raz
– Znowu dawny świeci blask.
Taką siłę ma tajemną
Ten ukryty w ścianie smyk!
Ciemno – widno Widno – ciemno.”
Nagła jasność z dnia 16/01/2019r. – godz. 16:15
Potem z poranną zorzą dnia 17/01/2019r. – godz. 7:12
I jeszcze popołudnie 17/01/2019r. – godz. 16:23
I znowu zamigotał świat w Przecławiu 18/01/2019r. – godz. 16:25
Damian Markulis