Nie, wcale nie chodzi o słabe wyniki drużyny. Raczej można się było tego spodziewać. Młoda drużyna, awansująca do wyższej ligi, zwykle musi zapłacić frycowe i właśnie tego jesteśmy świadkami.
Moje zaniepokojenie związane jest z co najmniej dziwnym zachowaniem zarządu klubu. Najpierw zwolnienie trenera, a teraz rekomendacja na stanowisko prezesa PZPN-u dla Józefa Wojciechowskiego. Ale wszystko po kolei:
Trener Białek, czy się to komuś podoba czy nie, wprowadził drużynę do 1 ligi i przygotował zawodników do obecnego sezonu. Ewentualne gratulacje lub połajanki powinien przyjmować po ostatnim meczu rundy jesiennej. Jeżeli popełnił błędy w przygotowaniach, to powinien dostać szanse na korekty i wyciągnięcie wniosków. Najlepszym przykładem radzenia sobie w kryzysie niech będzie ścieżka kariery Jurgena Kloppa w Borusii Dortmund (zachęcam do zapoznania się). Oczywiście można podążać drogą Jesusa Gila (Atletico Madryt) lub Józefa Wojciechowskiego (Polonia Warszawa), tylko do czego to doprowadzi? Z tym drugim panem związane jest moje kolejne zastrzeżenie do włodarzy naszego klubu.
Nieznane mi są zasługi pana Wojciechowskiego dla polskiej piłki, a tym bardziej dla Stali Mielec. Jako prezes Polonii, pokazał twarz rozpuszczonego bachora , którego nowe zabawki nie bawią dłużej niż 5 minut. Osobną sprawą są jego biznesy. Na tym polu, podobno pan Wojciechowski nie wychodzi z ekstraklasy. Chciałbym jednak zauważyć, że dla żyjących trochę dłużej w naszym kraju jest rzeczą oczywistą z jakiego klucza dopuszczano ludzi w Polsce lat 90-tych do naprawdę wielkich pieniędzy. Kto chce niech wierzy w cudowne kariery( od pucybuta do milionera) Kulczyków, Walterów, Solorzów. Ja jednak powtórzę za Ignacym Krasickim- „prawda to być może , ale ja to miedzy bajki włożę”
Reasumując, nie ma najmniejszych przesłanek aby sądzić, że „pan deweloper” zna się na piłce i będzie dobrym prezesem. Skoro jednak panowie z zarządu przyznaliście rekomendacje, to albo wasze intencje nie są czyste, albo zasługujecie ma miano (jak to Lenin zwykł nazywać zachodnich intelektualistów wspierających komunizm) pożytecznych idiotów.
P.S. Swoją drogą to bardzo ciekawe, że tak bystry biznesmen poniósł tak spektakularna klapę w Polonii W. Miała być liga mistrzów, a skończyło się na „klubie kokosa”. Żeby było śmieszniej, okazało się, że w tym profesjonalnie prowadzonym klubie zawodnicy nie przechodzą badań lekarskich (sprawa Onyszki).
Robaczek Mielecki