Dla kierowców jest dobrodziejstwem, dla mieszkańców – przekleństwem.
Obwodnica Mielca, która służy kierowcom już cztery lata, niestety dała się poznać jako miejsce wielu kolizji i wypadków. Cierpią zwłaszcza okoliczni mieszkańcy, którzy, aby dostać się do swych posesji czy pól, muszą wjeżdżać na tę ruchliwą drogę. Czy jest więc rozwiązanie, które poprawiłoby bezpieczeństwo na obwodnicy? Zdaniem mieszkańców – tak. To sygnalizacja świetlna na skrzyżowaniach z traktami lokalnymi.
Z jednej strony 17-kilometrowa trasa szybkiego ruchu, jaką jest obwodnica, omija miasto od wschodu, dając mu nieco wytchnienia, i dodatkowo wraz z mostem na Wiśle w Połańcu tworzy szlak łączący nasz region z województwem świętokrzyskim. Z drugiej jednak strony – jest ona miejscem wielu wypadków, w tym wielkich ludzkich tragedii. Cierpią na tym okoliczni mieszkańcy, którzy, muszą jakoś dotrzeć na swoje posesje i pola uprawne.
Mieszkańcy chcą „świateł”
Problem dotyczy głownie skrzyżowań z traktami lokalnymi. Jednym z nich jest „krzyżówka” obwodowej z drogą powiatową z Trześni do Chorzelowa. – Ludzie korzystają z pojazdów wolnobieżnych, głównie ciągników i furmanek, i mają problem z opuszczeniem tego skrzyżowania w określonym czasie – alarmuje Kazimierz Gacek, radny powiatowy.
– Stąd znacznie wzrosła liczba wypadków – dodaje. – Mieszkańcy przywołują m.in. zderzenia: samochodu osobowego z busem wożącym osoby niepełnosprawne, ciężarówki z motocyklem, którego kierowca zginął na miejscu, oraz furmanki z „osobówką”. Dwa lata temu na obwodnicy zginął jeden z sołtysów gminy Mielec. Mieszkańcy sugerują, że najlepszym rozwiązaniem byłaby sygnalizacja świetlna. Musimy jakoś tym ludziom pomóc.
Jak się dowiedzieliśmy, poprawą bezpieczeństwa na obwodnicy wspólnie mają zająć się Starostwo Powiatowe i Podkarpacki Zarząd Dróg Wojewódzkich. Ta pierwsza instytucja ma wykonać analizę ruchu, resztę zaś zarządca obwodnicy. – Monitorujemy sytuację na tym skrzyżowaniu. Jednak aktualnie nie mamy w planach budowy sygnalizacji świetlnej w tym miejscu – zastrzega Ewa Sudoł-Sikora, specjalista ds. informacji publicznej PZDW.
Paweł Galek
Artykuł ukazał się także w gazecie Super Nowości