Choć niektórzy nie chcieli mnie wpuścić, (mówiąc to ta z Krono) na spotkanie, to dzięki Panu Fryderykowi Kapinosowi, udało mi się wejść, za co serdecznie mu dziękuję.
To on również na moją prośbę zapytał Pana Jarosława Kaczyńskiego, czy wyrazi zgodę na rozmowę ze mną. Pan Jarosław Kaczyński zgodził się na rozmowę w 4 oczy.
Zapoznał się z problemem i powiedział, że nie może być tak by, jakiś zakład traktował Polskę, jak swoją kolonię, że rozumie, że nie chcemy modernizacji tego zakładu, a jego likwidacji. Pytał, ile osób ten zakład zatrudnia, czym się zajmuje. Obiecał, że nam pomoże. Powiedziałam mu, ze Krono to zakład, silny prawnie i finansowo, który drwi sobie z Mieszkańców i naszego Rządu, że lokalne władze sobie same nie poradzą z tym problemem, że ludzie mają żal do Marszałka o wydane pozwolenie. Czy ta rozmowa coś da, zobaczymy? Zrobiłam, co mogłam. Nie wiem co, jeszcze da się w tej sprawie zrobić.
Dorota Chorązka