PGNiG Superliga, grupa spadkowa (9. kolejka):
Stal: Wiśniewski (14/38 – 37 proc.) – Krupa 6/3, Mochocki 6, Wołyncew 5, Rutkowski 4, Wilk 2, Dutka, Grzegorek, Jędrzejewski, Kornecki, Kowalczyk, Krępa, Sarajlić, Skuciński
Karne: 3/4
Kary: 10 min. (Mochocki – 4 min., Krupa, Wołyncew, Wilk – po 2 min.)
Energa Wybrzeże: Witkowski (2/7 – 29 proc.), Chmieliński (13/30 – 43 proc.) – Kondratiuk 7/2, Wróbel 4, Janikowski 3, Komarzewski 3, Sulej 3, Papaj 2, Prymlewicz 1, Salacz 1, Adamczyk, Bednarek, Frańczak
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Gądek – 4 min., Janikowski, Bednarek – po 2 min.)
Czeczeńcy przegrali bardzo ważny mecz z Energą Wybrzeżem Gdańsk.
Mielczanie jednak prawdopodobnie, zgłoszą oficjalny protest o błąd sędziowski w końcówce spotkania, który mógł wypaczyć wynik.
W samej końcówce meczu, kiedy Energa miała piłkę i prowadziła jedną bramką. Sędziowie zaczęli (podnosząc rękę do góry) sygnalizować grę pasywną gdańszczan. Wówczas trener gości poprosił o czas.
Po wznowieniu gry arbitrzy mieli nie sygnalizować od razu gry pasywnej, dzięki czemu Wybrzeże mogło rozpocząć grę. Po krótkiej chwili sędziowie znowu zasygnalizowali, ale bramkę zwycięską zdobyło Wybrzeże.
Gospodarze uważają, że sędziwie zaprzestali sygnalizacji gry pasywnej po zakończeniu czasu. Przepisy mówią, że przerwa na żądanie przez trenera nie jest powodem do anulowania gry pasywnej.
Stal ma szansę na grę w barażach, ale w ostatniej kolejce musi zwyciężyć Zagłębie i liczyć, że Gdynianie przegrają z Wybrzeżem Gdańsk.
Klub rozważa złożenie protestu odnośnie naruszenia przepisów gry w piłkę ręczną przez sędziów.
Niebawem oficjalne stanowisko klubu.