W sobotnie zimne popołudnie mielecka Stal zmierzyła się z Koroną Kielce. Pierwsza połowa toczyła się w szybkim tempie. Obydwie drużyny starały się grać wysokim pressingiem lub w atakiem pozycyjnym. Z przebiegu meczu to Stal stworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych jednak nie były one uwieńczone golami. Goście dopiero w 26 minucie zagrozili bramce Mądrzyka. Pod koniec pierwszej połowy mecz przybrał na agresywności. Efektem tego były żółte kartki zarówno dla gości jak i gospodarzy. Po zaciętym meczu pierwsza połowa zakończyła bezbramkowym remisem.
Drugą połowę meczu oba zespoły zaczęły bez zmian personalnych. Mecz podobnie jak w pierwszej części toczył się w szybkim tempie. W 50 minucie groźnie zaskoczyła mielecką obronę jednak na całe szczęście Mądrzyk był na miejscu i wyszedł obronną ręką. Od 70 minuty to Stal objęła inicjatywę stwarzając wiele sytuacji z których powinny paść bramki. Jednak ta nie chciała wpaść do bramki. W 84 minucie po kontrze goście wyszli na prowadzenie a jej strzelcem był Fornalczyk. Stal całą swoją energię skierowała na odrobienie straty przeprowadzając ofensywne i szybkie ataki na bramkę Korony. Po zaciętym meczu Stal uległa Koronie Kielce 0:1 i jej sytuacja w tabeli jest niepokojąca.
