Policjanci odnaleźli w niedzielę 47-latka, który razem z rodziną przyjechał na grzyby w rejon Wilczej Woli. Mężczyzna oddalił się od grupy i stracił orientację. Po kilku godzinach poszukiwania na własną rękę, rodzina powiadomiła służby.
Policjanci z posterunku w Raniżowie bardzo szybko odnaleźli idącego leśną drogą mężczyznę. Jak się okazało znajdował się około 6 km od miejsca, gdzie rozpoczął grzybobranie. Policjanci apelują o ostrożność. W niedzielę około 14.30 dyżurny kolbuszowskiej jednostki został powiadomiony, że na terenie lasu pomiędzy Wilczą Wolą a Wolą Raniżowską zgubił się mężczyzna, który przyjechał z rodziną na grzyby. Jak ustalili policjanci 47-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego wraz z rodziną przyjechał na teren gminy Raniżów na grzyby. Razem chodzili po lesie, ale po jakimś czasie zauważyli, że nie ma obok nich 47-latka. Niestety mężczyzna nie miał przy sobie telefonu, który jak się okazało zostawił w samochodzie.
Rodzina najpierw na własną rękę szukała mężczyzny, ale kiedy po kilku godzinach nie udało się go odnaleźć, zadzwonili po pomoc. Policjanci ustalili rysopis mężczyzny i pojechali leśną drogą w rejon, w którym rodzina zbierała grzyby. Po około 10 minutach od zgłoszenia odnaleźli idącego lasem mężczyznę, odpowiadającego opisowi. Okazało się, że było to poszukiwany 47-latek.
Mężczyzna znajdował się około 6 km od miejsca, w którym zaparkowali pojazd.Policjanci apelują o rozwagę. Wybierając się na grzybobranie pamiętajmy o podstawowych zasadach bezpieczeństwa.