Dwuminutowy słowotok o bezsensowności i szkodliwości programu 500+, wdech i przez kolejne dwie minuty poseł oburza się, że programem nie zostały objęte wszystkie dzieci (jak u Woodego Allena „ w tej knajpie okropnie karmią , a do tego dają strasznie małe porcje”).Wszystko to wygłoszone z kamienną twarzą i pełną świadomością, że koledzy, którzy wymyślili przekaz dnia pokładają się właśnie ze śmiechu.
Ktokolwiek uczył pana posła wystąpień publicznych i sztuki panowania nad kącikami ust może być z siebie dumny- 100% ZAWODOWSTWO.
ROBACZEK MIELECKI