Tym razem farmakologia kardiologiczna
W związku z wydłużeniem się listy leków, jakie mogą samodzielnie podawać ratownicy medyczni, w tym tych o działaniu kardiologicznym, mieleccy ratownicy przeszli szkolenie, które prowadził lek. kardiolog Adam Rojek.
– To nie jest tak, że ratownicy uczą się od podstaw, bo oczywiście znają w większości te leki, na co dzień widzieli, jak są stosowane przez lekarzy.
Teraz jednak mogą je podawać sami, więc muszą mieć pełną wiedzę, tak na temat wskazań i działania, jak i przeciwwskazań, czy działań ubocznych – mówi lek. Wojciech Burkot, zastępca dyrektora pogotowia.
Lista leków, które są podawane samodzielnie przez ratowników wydłużyła się z 21 do 47. – To kiedy się je podaje i jak działają to jest w zasadzie podstawa wiedzy medycznej, to ratownicy wiedzą. Podsumowaliśmy te informacje.
Natomiast w tym szkoleniu postawiliśmy mocny akcent na okoliczności szczególne. Pokazałem różnego typu sytuacje nagłego zagrożenia życia przy ostrych stanach naczyń wieńcowych, przy groźnych arytmiach, kiedy danego leku nie powinno się używać, bo zamiast pomóc, mógłby zaszkodzić – wyjaśnia Adam Rojek.
Dodaje, że samodzielne podawanie większej liczby leków przez ratowników wiele zmieni na lepsze. – Karetki bardzo często wyjeżdżają do zawałów, a w takich przypadkach szybkie podanie leku pozwala znacznie poprawić rokowania pacjenta, zmniejszyć obszar uszkodzeń. W takich sytuacjach naprawdę liczy się czas – podkreśla lekarz.
Jak mówi Paweł Pazdan, dyrektor pogotowia, szkoła ratownictwa medycznego przy pogotowiu działa m.in. po to, by w miarę potrzeby można było na miejscu, sprawnie i skutecznie przeszkolić personel. – To jest podniesienie poziomu usług medycznych, ale to przecież jest bardzo szczególny sektor działalności.
Im lepiej przygotowany, wykształcony ratownik, tym bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców wzrasta, a przecież to jest niezwykła wartość, dla nas w pogotowiu podstawowa. Właściwe i skuteczne reagowanie w sytuacjach nagłego zagrożenia i życia to główne zadanie pogotowia – podkreśla dyrektor Paweł Pazdan.
