„Back To The Past Tour” – pod tym szyldem wyrusza w trasę koncertową Turbo, jeden z najbardziej znanych i cenionych polskich zespołów hard & heavy. Podczas trasy koncertowej w około czterdziestu miejscach Turbo przypomni materiał z wydanej trzydzieści lat temu płyty „Kawaleria Szatana”.
Zarejestrowana na przełomie 1985 i 1986 roku w poznańskim studiu nagraniowym Giełda „Kawaleria Szatana” była trzecią płytą, założonego w 1980 roku zespołu. – Najpierw nagrywałem gitarę, której brzmienie bardzo mi się podobało, ale nagle usłyszałem brzmienie drugiej gitary, którą nagrał Andrzej Łysów – wtedy „zwariowałem” ze szczęścia! – wspomina Wojciech Hoffmann, lider zespołu. – To było to!
Wreszcie zabrzmiało to tak, jak zawsze chciałem, by zabrzmiało na płycie! Poprzednie albumy: „Smak ciszy” i „Dorosłe dzieci” nie spełniły pod tym względem moich oczekiwań. Nie wiem, być może ze względu na czasy, w jakich powstały, czy mniejsze umiejętności realizatorów. Trudno powiedzieć. „Kawaleria Szatana” natomiast to było coś niesamowitego! Gdy ją nagrywaliśmy, usłyszałem to fantastyczne brzmienie, które mnie po prostu powaliło!
Można powiedzieć, że poprzedni album, „Smak ciszy”, niejako zapowiadał klimat „Kawalerii Szatana”. – Na pewno chcieliśmy pewnej zmiany. Ostatni utwór na poprzedniej płycie, zatytułowany „Narodziny demona”, mniej więcej zapowiadał to, co wydarzy się na kolejnym albumie – wyjaśnia Wojciech Hoffmann. – Zresztą, celowo wymyśliliśmy ten tytuł, by przybliżyć słuchaczowi metamorfozę zespołu, a właściwie odrodzenie się Turbo, które na nowo będzie grało muzykę, od której zaczynaliśmy, czyli ostry, bezkompromisowy heavy metal, czasem speed metal – dodaje.
Tytuł płyty powstał spontanicznie. – Na próbie odsłuchiwaliśmy zrealizowany materiał muzyczny, który jest przecież bardzo ostry – wspomina Wojciech Hoffmann. – Słuchając go, ma się wrażenie jakby pędziła obok kawaleria. W pewnym momencie powiedziałem coś w stylu: „Słuchajcie, to jest jak pędząca kawaleria, jak pęd husarii!” I wtedy ktoś dorzucił: „Kawaleria Szatana!”. Stwierdziliśmy wspólnie: „Wow! Świetny pomysł na tytuł płyty”. I tak zostało.
Płyta stała się przełomową w karierze zespołu, ale i kamieniem milowym w historii muzyki metalowej w Polsce i Europie wschodniej. Wielu krytyków, ale i przede wszystkim fanów uznało ją za najlepszą i najważniejszą heavy metalową produkcję lat 80. minionego stulecia w Polsce.
– Na koncertach nieraz słyszymy, że ta płyta dla wielu osób jest wyjątkowa, również dla młodych, którzy poznali ją dzięki swoim rodzicom czy dziadkom – mówi Tomasz Struszczyk, wokalista Turbo. Również dla niego ten album ma duże znaczenie. – Zanim zacząłem śpiewać z Turbo, byłem długoletnim fanem zespołu i „Kawaleria Szatana” wyjątkowo mi przypadła do gustu – dodaje muzyk. – To był idealny ciężar gatunkowy. Było ostro, riffowo, a jednocześnie był „ludzki śpiew”, tak to nazwijmy. Na „Ostatnim Wojowniku” trudno przecież mówić o „ludzkim śpiewie” (śmiech).
Oczywiście podczas trasy „Back To The Past Tour” nie zabraknie też innych hitów Tubo. Pojawi się też gość specjalny, jakim jest zespół Internal Quiet. – Trasa z Turbo jest dla nas silnym przeżyciem, a jednocześnie motywacją do tego, żeby zagrać te koncerty jak lepiej – mówi Sławomir Papis, lider grupy. – Turbo to legenda, a my musimy tej legendzie sprostać, grając czterdzieści koncertów dla ich publiczności, bezpośrednio przed nimi. To jest duże wyzwanie. W przeszłości graliśmy już kilka razy z tym zespołem na pojedynczych koncertach, stąd też wiemy, czego się spodziewać. Odnieśliśmy też wrażenie, że nasza muzyka spodobała się fanom Turbo, co dodatkowo motywuje nas do działań.
Warto dodać, że podczas trasy koncertowej Internal Quiet promuje swoją debiutancką płytę, zatytułowaną „When The Rains Comes Down”. – Ich muzyka nawiązuje do korzeni heavy metalu z lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku – mówi Tomasz Struszczyk z Turbo. – To jest bardzo pozytywne. Dziś muzyka heavymetalowa jest coraz mniej promowana w mediach, po prostu się ją pomija. Cieszę się więc, że są jeszcze ludzie, którzy chcą zaprezentować tę muzykę innym.
Płyta Internal Quiet „When The Rains Comes Down”, została zarejestrowana analogowo, bez wykorzystania komputerowych efektów. – Chcieliśmy zachować naturalną żywiołowość grania – podkreśla Sławomir Papis. I udało im się to wyśmienicie. Dzięki temu płyty słucha się jednym tchem, a zaraz po tym pragnie się wrócić do niej ponownie.
Anna Piątkowska-Borek wKrakowe.info
„Back To The Past” – koncerty
27.08 – Książ Wielkopolski / Książ Rock Zone Festival
2.09 – Radom / Strefa G2
3.09 – Lubartów / Rock Alert Festival
4.09 – Siedlce / 5 Sztuk
8.09 – Mielec / Studio
9.09 – Zamość / Kazamata Bastionu
11.09 – Bielsko-Biała / Rude Boy
12.09 – Kraków / Forty Kleparz
16.09 – Nysa / Stereo Live Music Club
1.10 – Kościan / KOK