Policjanci zatrzymali 26-latka podejrzanego o rozbój. Mężczyzna grożąc pobiciem zażądał od pokrzywdzonego pieniędzy, po czym zabrał mu portfel i uciekł.
Chwilę po zdarzeniu mężczyzna został zatrzymany w mieszkaniu kolegi. Decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie
Policjanci otrzymali zgłoszenie o tym, że dwóch sprawców szarpie i grozi mężczyźnie na przystanku autobusowym przy ulicy Wolności w Mielcu. Na miejsce zostały skierowane policyjne patrole.
Podany rysopis jednego z napastników odpowiadał znanemu policjantom mężczyźnie. Dzięki temu szybko wytypowali potencjalnego sprawcę.
W jednym z mieszkań w pobliskich blokach policjanci zatrzymali 26-letniego mężczyznę i jego 35-letniego kolegę. Początkowo zaprzeczali aby mieli związek z tym zdarzeniem, byli nietrzeźwi.
W mieszkaniu funkcjonariusze zabezpieczyli kosmetyki skradzione tego samego dnia ze sklepu przy ulicy Wolności. Po wykonanych czynnościach, 35-latek został zwolniony.
Zebrany materiał pozwolił przedstawić 26-latkowi zarzut rozboju. Podejrzany przyznał się do popełnienia przestępstwa. Mężczyzna był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.
Decyzją sądu 26-latek trafił na 3 miesiące do aresztu. Mieleccy policjanci prowadzą kilka postępowań przeciwko niemu. Za rozbój grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
KPP Urszula Chmura
1 Komentarz
brawo ty to se posiedzi szok do pracy nie pujdzie tylko biednych Ludzi okrada