W Cieniu Jupiterów Mielec
Paliwa Mielec Zbiorniki
Paliwa Mielec Zbiorniki
Paliwa Mielec
Paliwa Mielec
fratelli
Image default
Felietony

“Po owocach ich poznacie” czyli przedwyborcza maskarada dobroczynności w cudownej krainie [FELIETON]

Okres Świąt Bożego Narodzenia i nadchodzący Nowy Rok to okazja do głębszej niż zazwyczaj refleksji. Najbliższa przyszłość będzie z pewnością dla wielu z nas synonimem licznych wyzwań. Życie po okresie któremu szczególne znaczenie nadała zaczynająca go wyraźnie pandemia (bez względu na to jakie mamy o niej zdanie), a następnie podkreślił wybuch agresji zbrojnej na Ukrainie i wojny ekonomicznej na skalę światową; nigdy nie będzie już takie jak do tej pory.

Bywają jednak rzeczy które się nie zmieniają.

Rok 2023 będzie bowiem rokiem wyborczym. “Maskarada Dobroczynności” rozpoczyna się więc już dziś – bo jak inaczej nazwać otwieranie nowych dróg i mostów podczas kilku zimniejszych dni w których kompletnie nie radzimy sobie z odśnieżaniem naszych podrzędnych uliczek. To jednak zapewne wątła zapowiedź tego co odbędzie się podczas kampanii wyborczej. Czas pokaże. Pewne jest jedno: nieodśnieżone drogi nie przeszkodziły politykom z całego województwa przybyć do Mielca na otwarcie wzorowo odśnieżonej obwodnicy.

Kończący się rok kalendarzowy był jednak pełen wydarzeń, których przy okazji nadchodzących wyborów przypominać się nam z pewnością nie będzie. Jednym z faktów tego typu jest np. kilkukrotna już aktualizacja policyjnego taryfikatora mandatów (co tłumaczone było różnie). W skutek tego wielu z nas poruszając się po drogach publicznych czuje się niemal bandytami próbującymi uniknąć wzroku oddziału specjalnego i ich laserowego „badacza” prędkości.

Mandaty może i nie rosły od dawna, ale pół wypłaty za najmniejszą stłuczkę to chyba lekka przesada.

Przesada, szczególnie gdy skontrastujemy to z kolesiem wydającym 70 grubych baniek na kartki do głosowania które się nie odbyło.

Jacek Sasin przyjmuje medal za zasługi dla Poczty Polskiej

Osobiście chciałbym żeby dostał chociaż taki zaje**sty mandat, no ale dostał… medal! Za zasługi. Od Poczty Polskiej. Uważam że niesłusznie, ale niezbyt się interesowałem co się stało z tymi kartami do głosowania finalnie, więc nie mnie to oceniać. Może i mu się należało.

Dobrze za to, że wybronił nas z widma swej mrocznej przepowiedni niejaki Adam, pseudonim “Jastrząb”. Straszony deflacją martwiłem się bowiem co zrobię z pieniędzmi których wartość będzie mi się podwajać z dnia na dzień, a tak… śpię spokojniej, bo dzięki takim ekspertom jak prezes Glapiński wartość mojej gotówki sukcesywnie dąży do zera.

Śpimy więc spokojniej, chociaż każdy z nas chciałby żyć w przekonaniu że w szpitalach jest więcej respiratorów. Nawet dostarczonych przez tego słynnego handlarza bronią. Tylko niech nie daje naszym żadnych prezentów. Komendant słuchu jeszcze w pełni nie odzyskał, a węchu też podobno nie ma odkąd złapał covida. Chociaż z drugiej strony największą zasługą obecnego komendanta naszej policji mogłoby być akurat odejście z tej formacji z efektami specjalnymi. Co więcej, byłaby to jedyna wiarygodna gwarancja że ten człowiek w przyszłości nie zrobi nic głupszego, a pewien jestem że przemyt broni przeciwpancernej do stolicy i celowanie nią w pomieszczeniu to nie jest jeszcze szczyt jego możliwości.

To tylko początek tej słodkiej opowieści o cudownej krainie.

Opowieści której realia znamy z krzywego zwierciadła telewizji publicznej. Nie warto jej jednak kontynuować, bo to strata czasu. Dostęp do informacji posiada dziś każdy. Jaki jest koń, każdy jednak widzi. Sztuką jednak jest czasem – a być może coraz częściej – oddzielić opinie od faktów. Cudowną krainę za oknem posiada każdy. To nasze podwórko, dom, mieszkanie, powiat, kraj i gmina. Nasz własny – dlatego od tej opowieści wielu z nas już mdli. Mdli od jej licznych rozdziałów jak chleb z lokalnej piekarni po 6 PLN zamiast 2, dramaty na drodze jak przez 3 dni posypie trochę więcej śniegu, niestabilna sytuacja na rynku wewnętrznym (ceny opału, zbóż, surowców), inflacja, wysokie raty kredytów… W tej sytuacji nowe mosty, drogi, chodniki i zapomogi na niewiele się zdadzą. Tłumaczenie że nie ma kasy też. Dodrukujcie – dobrze do tej pory wam to szło.

Czy na wiosnę będzie drogo?

Pewnie że będzie – to wiemy już dziś. Straszą nas że wiele osób straci pracę. Czy będzie nas stać? Zobaczymy. Co nam obiecacie, skąd weźmiecie na to pieniądze i dlaczego z naszej kieszeni. Najgorsza jest niepewność. A to sprawy ważne pozostające obecnie bez jakiegokolwiek poważnego komentarza, a tak bardzo wyczekiwane przez przedsiębiorców, rolników i zwykłych mieszkańców tej Cudownej Krainy. Przez każdego z nas.

Internet nie zapomina.

Kolejne wybory parlamentarne i samorządowe odbędą się już w nadchodzącym 2023 roku. Koperkowe afery, cynizm i brak odpowiedzialności za słowa – tak jawi się na chwilę obecną nam część parlamentarzystów i samorządowców. Nie jest to na szczęście zdecydowana większość. Przykro jednak było patrzeć na kampanie wyborcze sprzed 5 lat i słuchać słów które tam padały. Przypomnimy to jednak niebawem, najwyższy czas.

Z biegiem lat okazało się jednak że spełniania populistycznych obietnic już nie potrzebujemy tak bardzo, a dobrodzieje którzy z kunsztem godnym Janosika podnoszą średnią bytu najuboższym niekoniecznie muszą być dobrym wyborem na dłużej.

Kandydatów do bycia naszymi gospodarzami nie brakuje. Problem jest znaleźć uczciwych, doświadczonych, z porządnym portfolio. Ten sam problem mają też partie wewnątrz swoich struktur. Widać to po kompetencjach samorządowców których jedynym atutem w wielu wypadkach jest jedynie bycie nieznanym przez otoczenie i logo przy nazwisku. To rak na zdrowej tkance narodu, którego uczciwie pracujący ludzie są dojną krową.

Dziś historia zatacza koło.

Jaki będzie ciąg dalszy opowieści o cudownej krainie? Okaże się niebawem. Czuję dreszcze kiedy przypominam sobie jak dziadek opowiadał mi o komunie. Mówił wtedy o wysokiej inflacji, jedynej słusznej partii, użytecznych sądach i dyspozycyjnych prokuratorach. Wspominał o braku szacunku dla przedsiębiorców, opresyjnej milicji, propagandzie w prasie i TV. Podkreślał też czasem że nie przyszło za jego życia do nas ze wschodu nic dobrego, a największy nasz wróg to ten kto za często nam mówi „przyjacielu”. Wiedział co mówi. Żył tylko dlatego że ostrzeżony zawczasu spod polskiego Lwowa uciekł przed własnymi sąsiadami z Ukrainy. Oby ta historia się nie powtórzyła tym razem.

Zacząłem wpis religijnym obrazkiem, domknę więc tą klamrę odpowiednią fotografią. Ciężko bowiem znaleźć inną, bardziej odpowiednią współczesną fotografię pasującą do haseł „Adam i Ewa, wąż, kuszenie”

A przed wyborami otwórzmy okna, rachunki bankowe i sprawdźmy ceny w sklepach. Nie dajmy się oszukać.

A do wszystkich kandydatów jeden komunikat: do roboty! Do wyborów został wam niecały rok… 😉

Przemysław A.

e-leclerc-mielec
Navi

POWIĄZANE POSTY

Jak Mielec i mielecki Oddział ARP stracili 4 lata [FELIETON]

Wiadomości Mielec

Dlaczego nie pójdę wybierać Klimka lub Swoła [FELIETON]

Wiadomości Mielec

Dokąd pójdą radni mieleccy PiS? [FELIETON]

Wiadomości Mielec

Napisz komentarz

Wydarzenia, Wiadomości - Informacje Mielec | Dentysta Mielec Stomatolog | Hurt paliw płynnych z dostawą do firm, zbiorniki na paliwa