Konająca sarna przez długi czas leżała na wybrukowanej powierzchni pomiędzy przeciwległymi pasami ruchu ul. Wolności. Czekała na pomoc weterynarza pod okiem straży miejskiej. Zwierzę cierpiało. Leżąc w kałuży krwi trzęsło się i ryczało z bólu. Był to bardzo przykry widok.
Nietypowe zdarzenie miało miejsce we wtorkowy wieczór po godzinie 17:00 na ul. Wolności. Przy zjeździe do galerii Navigator na drogę wtargnęły 3 sarny w pełnym galopie. Jedna z nich nieszczęśliwie wpadła w bok jadącego tamtędy samochodu uszkadzając jego drzwi. Widząc ranne zwierzę leżące na ulicy kierowca zawiadomił policję, która na miejsce przyjechała wraz ze strażą miejską.
Zgodnie z procedurami sarna została przekazana pod opiekę weterynarza który miał za zadanie uratować zwierzę, niestety z informacji które przekazał nam czytelnik wynika najprawdopodobniej że próba uratowania zwierzyny nie powiodła się.
Poniżej publikujemy widok miejsca zdarzenia. Ostrzegamy jednak co wrażliwszych widzów – widoki są dość drastyczne.