Przed nami bardzo ważny mecz dla układu tabeli PKO BP Ekstraklasy. Podbeskidzie Bielsko-Biała to zespół, który wiosną gra bardzo dobrze i przeskoczył nas w tabeli. Jest to jednak jednocześnie rywal, z którym na pewno możemy walczyć o zwycięstwo. Jak to zrobić? Analizę wskazującą mocne i te trochę słabsze strony Podbeskidzia przeprowadził Jakub Popielarz. Zapraszamy do lektury!
Nasz najbliższy rywal jest zespołem, który łączy różne style rozgrywania akcji. Bywają momenty kiedy cierpliwie utrzymują się przy piłce. Jest to głównie możliwe dzięki aktywności zawodników środka pola, którzy ciągle pokazują się do gry i podłączaniu się do ofensywy bocznych obrońców. Tutaj warto przyjrzeć się postaci kapitana „Górali” – Modelskiego, który gra na prawej stronie obrony i bardzo często bierze udział w grze do przodu tworząc przewagę.
Podbeskidzie nie boi się również gry długim podaniem w kierunku napastników z pominięciem drugiej linii. Przy takim scenariuszu zawodnicy są nastawieni na skuteczne zebranie drugiej piłki i zawiązanie akcji podaniem na skrzydło, prostopadłym w kierunku wybiegających za linię obrony napastników lub strzałem.
Partnerem naszego cyklu jest Max Pizza Mielec. Do poniedziałku trwa promocja, w której za burgera z frytkami zapłacicie tylko 19 złotych. Zadzwoń i zamów – 17 583 20 30.
Najważniejszymi postaciami w linii obrony są doświadczony bramkarz Pesković, dwóch środkowych, ostro grających obrońców- Rundic i Bashlai/Janicki (występ Janickiego nie jest pewny) oraz wspomniany Modelski.
Michal Peskovic bardzo pewnie dyryguje grą obronną – jest świetny w komunikacji, pewny w swoich interwencjach i bardzo szybko wprowadza piłkę do przodu, organizując kolejne wyjścia do ataku po odbiorze piłki.
Rundic i Janicki grają zdecydowanie. Ciągle stwarzają presję na napastnikach i dobrze czują się w pojedynkach powietrznych. Gorzej jednak odnajdują się w przeciwdziałaniu na szybką grę kombinacyjną po ziemi. Na Janickiego trzeba uważać przy stałych fragmentach gry, bo po przerwie zimowej zdobył już w ten sposób dwa gole – z Legią oraz z Jagiellonią.
Słabiej w ostatnich meczach Podbeskidzia wyglądały pojedynki bocznych obrońców w grze 1×1 w bronieniu. Dużo takich pojedynków zbyt łatwo przegrali i pozwolili przeciwnikom na dośrodkowanie.
Podbeskidzie ma również zauważalny problem przy dośrodkowaniach piłki z bocznego sektora boiska pomiędzy linie powracających obrońców, a bramkarza. Tutaj często brakuje im zdecydowania i interweniują dość niepewnie.
Można ich „ukłuć” również po kombinacyjnie rozegranym rzucie różnym – tak stracili gola z Górnikiem Zabrze. Warto pozwolić formacji obrony porozgrywać piłkę i w odpowiednim momencie wykonać skok pressingowy – wtedy przytrafiają się im błędy w rozegraniu, co można skwapliwie wykorzystać.
Jeśli chodzi o linię pomocy, to nasz rywal jest dobrze zorganizowany w obronie jednak momentami widać deficyty w reakcji na stratę piłki. Zła reakcja na przejście do obrony po własnym rzucie rożnym i słabe zabezpieczenie tyłów pozwoliło w ostatnim meczu ligowym zdobyć gola Lechii Gdańsk na 2-1.
Jednak należy pamiętać, że trener Kasperczyk dosyć mocno rotuje składem w ofensywie i tak naprawdę ciężko przewidzieć, których zawodników desygnuje do gry.
Z kolei boki pomocy (Tulio, Miakushko, Rognic – który czasem wychodzi jako napastnik) miewają różne mecze – w jednych spotkaniach grają bardzo ofensywnie, są aktywni i nękają bocznych obrońców, w innych są poza grą i niewidoczni. Myślę, że odpowiednie odcinanie od piłek skrzydłowych i ich ciągłe naciskanie może być ważnym elementem najbliższego meczu. Boczni obrońcy Stali nie mogą pozwolić im rozwinąć skrzydeł.
Teraz czas na przybliżenie sylwetki najlepszego zawodnika Podbeskidzia – Kamila Bilińskiego, który gra na pozycji nr 9. Przede wszystkim Biliński po przerwie zimowej zdobywa dla Bielska-Białej arcyważne gole. Dwa gole, które dały zwycięstwo z Górnikiem Zabrze i gol na 2-2 w ostatniej potyczce z Lechią Gdańsk pozwoliły zainkasować drużynie 4 dodatkowe punkty.
Ważne, aby ciągle być czujnym i nie dać się uśpić bo Biliński często używa nieszablonowych rozwiązań. Jest dobry w grze w powietrzu, dysponuje precyzyjnym strzałem z dystansu i potrafi finalizować podania partnerów. Nie unika gry na ścianę, chętnie schodzi po piłkę w boczne sektory – jest po prostu bardzo aktywny. Jeśli Stali uda się go wyłączyć z gry to mecz powinien być łatwiejszy. Co ciekawe w ostatnim meczu Biliński wszedł dopiero w drugiej połowie i dał drużynie remis zdobywając gola w ostatnich minutach meczu (88min). Podobnie było w meczu z Górnikiem (79min i 90min). To znak dla naszych obrońców, że muszą być skoncentrowani od początku do końca meczu.
Mecz z Podbeskidziem ma bardzo duży ciężar gatunkowy. Wiem jednak, że piłkarze PGE FKS Stali Mielec są odpowiednio przygotowani mentalnie i wierzę, że w poniedziałek podniosą z murawy bardzo ważne trzy punkty. W szatni biało-niebieskich znajdują się profesjonaliści, pewni siebie zawodnicy, którzy w najbliższym meczu dadzą z siebie wszystko.
Jakub Popielarz – były zawodnik Stali Mielec, w barwach której w 2007 roku zdobył mistrzostwo Polski Juniorów oraz ekstraklasowej Lechii Gdańsk. Obecnie założyciel i dyrektor Akademii Piłkarskiej „Vivio” , która zrzesza w swoich szeregach blisko 1000 zawodników i jest jedną z największych Akademii na południu Polski. Inicjator Vivio Ligi Lokalizacji oraz projektu Piłkarskiego Treningu Indywidualnego. Trener UEFA A z licznymi stażami w klubach europejskich.
Stalmielec.com
Początek meczu PGE FKS Stal Mielec – Podbeskidzie Bielsko-Biała w poniedziałek o godzinie 18. Transmisja w Canal+Sport.