Pozwalam sobie zwrócić Państwa uwagę na może nie do końca uświadomiony w naszym, przecież katolickim społeczeństwie fakt obchodzenia pod postacią tzw. halloween (specjalnie małą literą) pogańskiego święta ku czci demonów.
Historia jego jest długa i sięga czasów celtyckich, a korzenie wywodzą się z pogaństwa, satanizmu i czarnej magii.
Święto to w dawnych czasach nie miało nic wspólnego z zabawą, wprost przeciwnie składano nawet ofiary ze zwierząt i ludzi, aby odpędzić i ułaskawić złe duchy. Ten wieczór przez współczesnych satanistów (bo niestety tacy istnieją) uważany jest za największe ich święto.
Oczywiście, to czas wielkich zysków dla różnej maści korporacji, ale nie o pieniądze mi tu akurat chodzi. To, że my traktujemy ten demoniczny spektakl jako żart nie oznacza, że druga strona też tak go traktuje. Biblia zdecydowanie zakazuje wszelkiego bratania się z takimi siłami.
Zastanówmy się więc może jeszcze raz zanim przebierzemy nasze dzieci za wiedzmy, kościotrupy, wilkołaki, szkielety czy śmierć bo wątpię, aby były to dobre wzorce. Może okazać się, że nie do końca wyjdzie to nam na zdrowie – szczególnie to duchowe!
Antaress