Telewizje nakręcają spiralę strachu. Politycy nakręcają spiralę strachu. Media społecznościowe nakręcają spiralę strachu. Różni profesorowie medycyny i socjologii nakręcają spiralę strachu
Inaczej myślący o covidzie odsądzani są od czci i wiary, traktowani jak wrogowie publiczni, próbuje się ich cenzurować i uciszać wszelkimi sposobami.
Nieliczne głosy rozsądku publikowane w mediach elektronicznych giną w nawiedzonym strachem zalewie informacji o zbliżającym się Armagedonie.
Tak nakręcona spirala strachu musi wreszcie pęknąć. Ponieważ nie ona napędza zegarka tylko społeczeństwo, skutki mogą być katastrofalne.
Co zrobić, żeby ten nieunikniony krach społeczny nie przybrał wymiaru kataklizmu? Czy można społeczeństwo przygotować na ten moment tak, by poziom jego frustracji w momencie krachu nie osiągną jakiegoś dramatycznego poziomu?
Myślę, że można. Choć to strasznie trudne i pewnie nie będzie do tego ochotników..
Najwyższy czas uświadomić społeczeństwu, że wszyscy będziemy zarażeni. Jedni będą bezobjawowi, inni przejdą chorobę lekko, jeszcze inni bardzo ciężko. Nieliczni umrą.
I nic już tego nie zmieni.
Tylko że dzisiaj nie ma kto tego publicznie, głośno powiedzieć. Bo każdy polityk będzie się bał zlinczowania przez opinię publiczną, będącą w stanie amoku, w który ją ciż sami politycy wpędzili. I zlinczowania przez polityków głupiej opozycji. Ale sami sobie na to rządzący zapracowaliście.
Wygląda, że zaczną zamykać szkoły. Polska lewica, ta najbardziej szkodliwa z formacji politycznych, już to postuluje. A PiS w strachu nie mówi nie.
Mimo że zamknięcie szkół to w dużej mierze zamknięcie gospodarki.
Obok tego zamkną różne drobne biznesy. Z futerkowymi na czele. Potem, jak zabraknie ludzi do pracy, biznesy będą się zamykały same.
Postulują to ludzie, których większości zarobki zawsze były budżetowe, którzy na swoje pensje nigdy nie musieli wypracować czegoś, co można było sprzedać na wolnym rynku. Ludzie, dla których na ich tzw. podatki musi zapracować sektor prywatny.
Niestety, politycy partii rządzącej mają w swej większości pojęcie o gospodarce i o tym, z czego powstaje budżet, podobne do lewicowego. Z Najwyższym Przywódcą na czele.
Oj, będzie się działo. Niedługo, ale najbardziej, jak już epidemia wygaśnie. Bo wtedy zacznie umierać gospodarka.
Media wspierane postępem technologii medycznej i rozkwitem państw socjalnych, w których ludziom się wszystko należy, bo wszystko jest „prawami człowieka”, ugruntowały w ludziach przekonanie, że żyć można prawie bez końca, w zdrowiu, urodzie i dostatku, a śmierć, jak już chyłkiem przychodzi, to do tych biednych, niezaradnych i zabiera innych. Nie nas. A my, wiecznie młodzi i piękni będziemy żyć bez bólu, bez strachu, bez choroby, nie wierząc, nie myśląc o śmierci.
A ona jest. Ta śmierć. Ta choroba. Ta starość, która i jedno i drugie w sobie łatwo łączy.
A wirus, koronawirus, wzmacniany przez nieprzygotowane państwo, tylko bardziej nam to uzmysławia.
I może to będzie wielka zasługa Covid19?
czwartek, 15 października 2020
Andrzej Talarek
4 komentarze
Panie Andrzeju Talarek, nie wiem i nie będę sprawdzał ile Felietonów ma Pan napisanych ale jedno jest pewne, moje komentarze i wpisy na większych stronach i portalach internetowych przysluzyly się widzę Panu do napisania felietonu. Szkoda ze nie uczyli korzystania przy felietonach z własnej głowy – nie pisząc Felietonów z własnej głowy.
Wez się typie za jakaś robote a nie swirujesz na miescie
Weź sie typie za robote a nie swirujesz pawiana na miescie
Włóczysz się po mieście bez celu i twierdzisz, że na podstawie jakiś twoich komentarzy powstałnten felieton, chłopie ty coś z głową masz, może jakbyś znalazł se prace to byś trochę zmadrzał