W sobotę 30 stycznia 2021 r. o godz. 18:00 w kościele pw. MBNP parafia Mielec Osiedle odbędzie się msza święta w 73 rocznicę zamordowania przez agenta UB mieleckich żołnierzy wyklętych: chor. Wojciecha Lisa ps. „Mściciel” i jego podwładnego Konstantego Kędziora ps. „Dąb” oraz w intencji poległych i zmarłych powstańców styczniowych w 158 rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego.
Po mszy świętej odbędzie się wieczornica na cmentarzu parafialnym w Mielcu, przy grobie Wojciecha Lisa i Konstantego Kędziora., oczywiście ze względu na covid z określonymi zasadami.
Intencje mszy świętej zamawiają oraz organizują wydarzenie GRH im. Wojciecha Lisa „Mściciela” działająca w Klubie Historycznym „Prawda i Pamięć” z Mielca oraz Stowarzyszenie Społeczno-Edukacyjne Orzeł Biały Strzelec wraz ze strzelcami z JS 2093 im. Gen. Broni Władysława Sikorskiego. Zapraszamy na mszę świętą oraz krótkie wspomnienie, na cmentarzu, naszych bohaterów. Postać Wojciecha Lisa, wśród innych, wkrótce stanie na powstającym Pomniku Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych w Mielcu.
Wojciech Lis „Mściciel”
„Kości nasze przeniesiono tu pozostały nasze serca i ciała”
Wojciech Lis „Mściciel” urodził się 28 października w 1913 r. w Ostrowach Tuszowskich, niedaleko Mielca. Jego rodzice Anna de domo Sałdyka i Józef Lis byli rolnikami posiadającymi małe gospodarstwo rolne w Toporowie, niewielkiej wiosce zatopionej w Puszczy Sandomierskiej, niedaleko Mielca. W dzieciństwie zmarła mu matka, rażona piorunem. Całe młode życie wychowywał się w Puszczy Sandomierskiej, poznając jej leśne ostępy, co okazało się przydatnym zarówno w latach II wojny światowej jak i późniejszych. W 1942 roku Wojciech Lis, działający już wówczas w konspiracji, podjął się pracy przy budowie dróg w powstających na terenie niemieckiego poligonu w okolicach Mielca. Szykanowany podczas ciężkiej pracy, przez niemieckiego oficera, pobił go i zbiegł, zabierając mu broń. Niemcy próbując go aresztować i posiadając jednocześnie informacje, że rodzice Lisa ukrywają Żydów, spalili jego rodzinny dom, zabili siostrę i ojca, aresztowali macochę oraz wywieźli jego brata, który nigdy się nie odnalazł.
Po tragicznej śmierci bliskich Wojciech przybrał pseudonim „Mściciel”. Podjął walkę zbrojną z niemieckim okupantem na czele dowodzonego przez siebie oddziału dywersyjnego, w ramach Armii Krajowej. Przez jego oddział przeszło ok. 200 partyzantów. Brał udział i dowodził licznymi akcjami zbrojnymi, stając się postrachem niemieckich żołnierzy. Zlikwidował m.in. ss-mana Otto Engelhardta, który miał na sumieniu również mord dokonany na ojcu i siostrze Wojciecha. Niemieckie dowództwo poligonu wojskowego tzw. Lager Mielec otrzymało list Wojciecha Lisa, ostrzegający ich przed podejmowaniem jakichkolwiek akcji odwetowych, w którym zagroził spaleniem niemieckiego obozu wojskowego. Bojąc się zupełnej kompromitacji Niemcy zapewnili tylko uroczysty pogrzeb ss-manowi. Na początku sierpnia 1944 r. „Mściciel” podjął w ramach akcji „Burza” współdziałanie z wojskami sowieckimi, ułatwiając im zajęcie Mielca.
Historia ta niestety jest prawie wcale nieznana współczesnym mielczanom, a to właśnie dzięki Wojciechowi Lisowi i jego brawurowej akcji rozminowania zakłady lotnicze PZL przetrwały. Niemcy zaminowali hale fabryczne i hangary chcąc je wysadzić w powietrze. Lis ocalił majątek polskiego państwa, miasto nie uległo degradacji , a zakłady zapewniły pracę tysiącom mieszkańców i tym samym rozwój całego regionu.
Już w październiku 1944 r. został aresztowany przez sowieckie NKWD , jednak udało mu się uciec z aresztu. Później aparat bezpieczeństwa wielokrotnie podejmował nieudane próby aresztowania. „Mściciel” okazał się jednak nieuchwytny. Zdając sobie sprawę ze śmiertelnego zagrożenia jakie niósł dla ojczyzny ze sobą komunizm oraz mając poparcie lokalnej ludności, zorganizował na nowo oddział zbrojny. W maju 1945 r. podporządkował swój oddział komendantowi powiatowemu NSZ w Mielcu, kpt. Janowi Fiałkowskiemu. Miesiąc później otrzymał awans do stopnia chorążego z ramienia NSZ. W połowie 1946 r. oddział Lisa stał się częścią zgrupowania WiN mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. Oddział Lisa przeprowadzał dziesiątki akcji zbrojnych na oddziały MO, UB, KBW oraz jednostki wojsk sowieckich, a także akcje propagandowe oraz wywiadowcze. W drugiej połowie 1947 r. do najbliższego otoczenia Lisa wprowadzono agenta UB Wojciecha Palucha ps. „Tor”. Agent, dawny żołnierz i przyjaciel Wojciecha, 30 stycznia 1948 r. skrytobójczo zamordował Lisa i Konstantego Kędziora w leśniczówce Pateraki.
Ceną śmierci był błam świńskiej skóry, garnitur i 2000 zł. Na miejsce mordu pojechała grupa funkcjonariuszy UB, która upozorowała potyczkę, a następnie zabrała ciała zamordowanych, które skrycie pochowano na śmietniku Komendy Powiatowej MO w Mielcu. Tajemnica ukrycia zwłok trwała 43 lata. Dzięki determinacji wielu osób udało się odnaleźć miejsce pochówku i ekshumować doczesne szczątki bohaterów. Wśród osób zaangażowanych w poszukiwania był przyjaciel Lisa, z okresu obydwu okupacji, dowódca innego oddziału – płk Aleksander Rusin „Olek”. Pogrzeb Wojciecha i Konstantego odbył się 2 maja 1992 r. w kościele św. Mateusza (obecnie bazylika mniejsza) na mieleckiej Starówce stając się patriotyczną manifestacją, gromadzącą ok. 3000 uczestników żałobnej uroczystości po latach…
Wojtek zostawił po sobie córeczkę Jadwigę, żyje do dzisiaj w Nysie.
Szczątki bohaterów spoczęły na cmentarzu parafialnym w Mielcu, a postać Wojciecha Lisa „Mściciela” ma stanąć, wśród innych, na powstającym ze zbiórek społecznych Pomniku Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych w Mielcu.
Konstanty Kędzior „Dąb”
Konstanty Kędzior urodził się w 19 czerwca 1920 r. w Toporowie. Był krewnym inż. Andrzeja Kędziora, posła i senatora II RP, jednego z głównych inżynierów II RP planujących i realizujących melioracje oraz budowy kanałów i wałów przeciwpowodziowych. Konstanty w czasie okupacji niemieckiej był dwukrotnie aresztowany i dwukrotnie z powodzeniem uciekał z transportu na roboty do Niemiec. W 1943 r. wstąpił do oddziału partyzanckiego Wojciecha Lisa. Po zakończeniu II wojny światowej dwukrotnie aresztowany przez komunistyczny aparat terroru – był więziony na Zamku Lubomirskich w Rzeszowie. Został wypuszczony na mocy amnestii. Wrócił do oddziału swojego dowódcy i zginął wraz z nim w Paterakach z ręki zdrajcy 30 stycznia 1948 r. ok. godziny 15-tej. Młodszy brat Stanisław Kędzior był wówczas aresztowany przez UB, próbowano go zwerbować by wydał własnego brata.