Policjanci zatrzymali 27-latkę, która okradła znajomego. Kobieta podczas imprezy skradła z domu gospodarza złoty pierścionek i obrączkę. Mieszkanka Mielca przyznała się do kradzieży i złożyła wyjaśnienia.
Mieleccy policjanci ustalili, że do kradzieży złotej biżuterii doszło na początku lutego br. 27-letnia kobieta przebywając na imprezie u znajomego zabrała z jego domu złoty pierścionek i obrączkę. Kobieta, kilka dni po kradzieży, oddała obrączkę pod zastaw w lombardzie w Tarnobrzegu, za kwotę 250 złotych.
Jak ustalili policjanci, mężczyzna, który został okradziony, próbował odzyskać biżuterię. Kobieta obawiając się konsekwencji zobowiązała się zwrócić właścicielowi obrączkę, ale to dopiero członkowie rodziny podejrzanej wykupili z lombardu zastawioną biżuterię.
27-letnia kobieta została zatrzymana. Policjanci przedstawili jej zarzut kradzieży. Kobieta przyznała się do popełnienia przestępstwa. Tłumaczyła, że ma problemy zdrowotne, a tego dnia wypiła za dużo alkoholu.