Mecz w Piotrkowie Trybunalskim był ostatnim sprawdzianem mielczan przed rozpoczęciem ligi. Podopieczni Dawida Nilssona i Marcina Basiaka nie mogą go na pewno zaliczyć do udanych, a do poprawki pozostaje skuteczność, która w tym meczu bardzo zawodziła.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia gości, lecz czym dalej w las tym niestety było coraz gorzej, gdyż jak mawia stare powiedzenie „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić”. Piotrkowianin nie przepuścił nadarzającej się okazji i pomimo sporych braków kadrowych objął prowadzenie, którego jak się okazało nie oddał już do końca, a do szatni oba zespoły schodził przy wyniku 16:14 na korzyść podopiecznych Bartosza Jureckiego.
Druga odsłona spotkania nie przyniosła znaczących zmian, z tą różnicą, że o wiele lepiej zaczęła spisywać się mielecka bramka, w której Tomasz Wiśniewski oprócz obron dorzucił jeszcze dwa trafienia. Pomimo tego gospodarze w dalszym ciągu byli stroną dominującą, a ich przewaga sięgnęła już nawet czterech trafień. Stal odrobiła ją bardzo szybko, lecz wspomniana wcześniej słaba skuteczność tego dnia nie pozwoliła na nic więcej i ostatecznie to Piotrkowianin zwyciężył 30:28.
Piotrkowianin Piotrków Trybunalski – SPR Stal Mielec 30:28 (16:14)
