I Podkarpackie Pokazy Lotnicze odbyły się we wrześniu 2015 na mieleckim lotnisku. Organizatorem imprezy był Urząd Marszałkowski, a całe wydarzenie ma charakter cykliczny. Co to oznacza? Dla mieszkańców Mielca tylko jedno – w przyszłym roku pokazy najprawdopodobniej odbędą się w innym mieście. Szkoda, bo mieleckie lotnisko to obiekt wręcz stworzony na tego typu okazje – solidny, z wieloletnimi tradycjami, wielokrotnie przetestowany, położony w sprzyjającej lokalizacji i rzadko używany.
Rozwiązanie potencjalnego 'problemu’ w postaci braku corocznych pokazów lotniczych wymyślił sam prezydent Mielca, Daniel Kozdęba. Chciałby on zorganizować niezależne, mieleckie pokazy lotnicze. Koncepcja jest bardzo ciekawa, szczególnie ze względu na obecny w naszym mieście przemysł, wieloletnie tradycje lotnicze Mielca oraz promocję regionu. Również zdaniem wielu mieszkańców wydarzenie powinno się odbyć, jednak bez nadmiernego obciążania miejskiej kasy.
W latach kiedy Urząd Marszałkowski nie będzie organizował pokazów w Mielcu, według prezydenta, miasto samodzielnie miałoby aranżować podobne wydarzenie. Czy to dobry pomysł? Radni nie są o tym przekonani. Podstawowym problemem który wymieniany jest najczęściej są koszty, które zostały oszacowane na ok. pół miliona złotych. Część z tej kwoty miała uszczuplić miejski budżet, a na jej zwrot zwrot nie można było raczej liczyć ponieważ plan finansowania imprezy nie został jasno określony. W związku z tym mieleccy decydenci odrzucili propozycję organizacji pokazów.
Warto dodać, że radni nie byli przeciwnikami organizacji pokazów. Stanowczo jednak nie spodobał im się sposób realizacji całego planu, który według większości z nich groził poważnym uszczupleniem miejskiego budżetu. Nie bez znaczenia okazał się również fakt iż poza kwotą pochodzącą z kasy miasta nie zostały wskazane żadne źródła finansowania pozostałej brakującej części pieniędzy (ok. 400 tys. PLN).
Skutkiem końcowym takiego obrotu spraw był upadek projektu. 14 radnych nie poparło inicjatywy prezydenta, 2 wstrzymało się od głosu, a 3 popierało pomysł.