Wczoraj w Żarówce u urokliwym miejscu „Lawendowe Pol” odbył się piknik charytatywny dla Mai Wartacz z Mielca, która boryka się z poważnymi wadami. Pierwsze badania potwierdziły u niej m.in. niedorozwój kości udowej, skróconą nóżkę i zniekształcone biodro.
Szansą dla trzyletniej dziewczynki jest nierefundowana i droga operacja. Jej koszt to 730 tysięcy złotych. Dziewczynce wciąż można pomóc. Internetowa zbiórka trwa do 31 sierpnia. Cały dochód będzie przekazany na sfinansowanie operacji dla Mai. Do końca sierpnia można też pomóc m.in. za pośrednictwem portalu siepomaga.pl
Maja ma zaledwie trzy lata i jedno wielkie marzenie, by stać na własnych nóżkach bez bólu, który odbiera całą radość oraz beztroskę. Jej życie jest wypełnione stałymi wizytami u lekarzy. Zdiagnozowano u niej m.in. szpotawość lewej stopy i niedorozwój kości udowej. Rodzice już poruszyli niebo i ziemię, by córka mogła w przyszłości chodzić. Nadzieję dał amerykański chirurg.
Potrzebne są trzy skomplikowane operacje oraz ogromne pienieądze. Do tej pory na koncie jest niespełna 110 tysięcy złotych. Potrzeba jeszcze 620 tysięcy. Pełna kwota dla rodziny Mai oznacza tylko jedno. Zielone światło dla operacji w centrum specjalizującym się między innymi w leczeniu wrodzonych, rozwojowych oraz pourazowych schorzeń.
Czasu na zebranie pieniędzy jest coraz mniej. Pierwsza operacja odkotwiczenia rdzenia kręgowego musi być przeprowadzona szybko, bo sytuacja pogarsza się. Z upływem miesięcy u dziewczynki mogą pojawić się kolejne, bolesne wady postawy. W Mielcu organizowane są aukcje. Na Facebooku’u powstała specjalna grupa. Na licytację można wystawiać niemal wszystko.